Wściekła kobieta zadzwoniła do "Szkła kontaktowego". Konsternacja prowadzącego

Dodano:
Szkło Kontaktowe Źródło: tvn24
Do programu "Szkło kontaktowe" w TVN24 zadzwoniła oburzona kobieta. Jak zareagował prowadzący?

Do programu zadzwoniła widzka, która podała, że telefonuje z Lublina. Od razu zaznaczyła, że nie chce zajmować się tematem polskiej polityki, a kwestią wojny na Ukrainie.

– Nie wiem, czy państwo pamiętacie o tym, ale mamy dzisiaj 651. dzień wojny w Ukrainie. (...) I nie przypominam sobie, bym w którymkolwiek z dzienników, w "Faktach", w "Wydarzeniach", usłyszała chociaż jedno słowo na ten temat – mówiła kobieta, nie kryjąc oburzenia.

Zarzucała mediom, że zapomniały o trwającej wojnie i skupiają się na innych, mniej istotnych tematach Twierdziła, że dzisiaj w TVN i TVN24 o wojnie nie mówi się "prawie nic".

– To jest nieprawda – zareagował prowadzący Wojciech Zimiński, ale telewidzka nie dawała za wygraną. Krytykowała dziennikarzy TVN, twierdząc, że coraz mniej z nich nosi przypinki z ukraińską flagą.

W odpowiedzi Zimiński pokazał do kamery, że on cały czas nosi przypinki z flagami zarówno Polski, jak i Ukrainy, ukazując swoje wsparcie. Lublinianka odparła, że, według niej, w takim razie prezenter jest wyjątkiem w swojej redakcji.

– Wolałabym, żeby w prawym dolnym rogu naszych telewizorów nadal pokazywała się informacja, że właśnie dzisiaj mamy 651. dzień wojny za naszymi granicami, u naszych sąsiadów. Tego mi brakuje – podsumowała.

W odpowiedzi Wojciech Zimiński przypomniał, że tego samego dnia "Fakty" TVN pokazały reportaż o święcie ukraińskich sił zbrojnych.

Kłopotliwy telefon do "Szkła Kontaktowego". Sianecki musiał przerwać rozmowę

Programy na żywo z udziałem telewidzów mają to do siebie, że niekiedy dochodzi do zaskakujących dla prowadzących sytuacji. W listopadzie do "Szkła Kontaktowego" dodzwoniła się przeciwniczka PiS. Jej żarty były jednak na takim poziomie, że dziennikarz TVN24 uznał, że trzeba przerwać rozmowę.

– Mam przekaz do posłów PiS-u. Po wczorajszych rozmowach i dzisiejszym proponuję im, żeby zgłosili się do Kościana – zaczęła swoją przemowę starsza kobieta – To jest 40 km od Leszna, tam jest szpital psychiatryczny. Bo ja uważam, że choroba nieleczona jest groźna nie tylko dla osoby chorej... – kontynuowała fanka TVN24.

W tym momencie interweniował prowadzący program Tomasz Sianecki, który przerwa jej wypowiedź. – Pani Małgorzato, ja przepraszam bardzo, ale tutaj przerwę. Przepraszam, że tak brutalnie się zachowuję, ale wolałbym, żebyśmy nie używali tego rodzaju porównań do chorób psychicznych. To są bardzo poważne sprawy, z tego nie ma co żartować – powiedział dziennikarz. Na tym skończyła się rozmowa ze starszą kobietą.

Źródło: TVN24 / teleshow.wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...